***
Wziął maleńką w ramiona. Wtuliła się w niego, oparła główkę na ramieniu.
- Powinnaś już spać, kochanie. Późno jest.
- Wiem, wujku, ale nie mogłam zasnąć. Tak bardzo martwiłam się o ciebie i o mamę.
- Mamie nic się kochanie nie stanie. Jest już w łóżku, śpi. Jutro rano przytulisz się do niej. Ok?
- Mhm... Dobrze,że teraz mogę przytulić się do ciebie...
Piotr delikatnie kołysał Lenkę na kolanach. Widział, że oczka małej powoli zamykają się. Uśmiechnęła się jeszcze zanim całkiem zasnęła. Poczekał, aby jej nie wybudzić, kilka minut i w końcu położył ja na łóżku i nakrył kołderką. Pogłaskał jasne długie loki okalające jej twarzyczkę, zgasił lampkę i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.
W pokoju obok, jego siostra, Mariola, spała zamroczona alkoholem. Pochrapywała delikatnie.
Wszedł do kuchni, nalał sobie wody mineralnej i zapatrzył się w okno.
Na zewnątrz świeciły się światła okolicznych latarni, gdzieniegdzie można było dostrzec spacerujących ludzi i biegające dookoła psy. Zamyślił się. Przerażało go zachowanie siostry, nieodpowiedzialność, z jaką podchodziła do wychowywania swojej jedynej córki. Dom zaniedbany, lodówka świeciła pustkami a mała nie chodziła do przedszkola, bo nie miał jej tam kto zaprowadzić. Mariola piła. Piła już drugi tydzień. Dobrze, że Lenką zaopiekowała się sąsiadka.
Podwinął rękawy i wziął się za sprzątanie. Czystych naczyń w tym domu nie było już od dawna, kurz panoszył się wszędzie, sterty ubrań do prania poniewierały się po całym, dwupokojowym mieszkaniu.Okna brudne, firanki czarne od dymu papierosowego, stół zasypany petami, gazetami, niedokończonymi kanapkami.Podłoga czarna .W łazience jeden wielki syf. Jak kobieta może doprowadzić mieszkanie do takiego stanu ? Cudze mieszkanie. Jego mieszkanie. Gdy wyprowadził się do Warszawy, pozwolił jej tu zamieszkać. Wynajmowała kawalerkę, za którą musiała słono płacić. Żal zrobiło mu się wtedy Lenki, nie Marioli, bo ona była już osobą dorosłą i mogła odpowiedzialnej prowadzić się w życiu. Nie wiedziała, kto jest ojcem małej , nie troszczyła się ani o siebie, ani o dziecko. Zaufał jej, wierzył, że postara się zmienić. Mariola była tylko o pięć lat starsza od niego, a wyglądała, jak wrak człowieka. Miała opłacać czynsz i wszystkie media, ale nigdy nie miała na to pieniędzy. Gdyby nie Ewa z naprzeciwka, Lenka miałaby bardzo opłakane życie.
Znalezienie Marioli zajęło mu całe dwa dni. Nie zawsze piła w knajpach czy też barach. Często chadzała na prywatki do znajomych. Nie pracowała, utrzymywała się z zasiłku i z tego, co Piotr jej podesłał. Wiedział, że nadszedł czas , by to skończyć.
***
Nie napisałam. Bardzo mnie korciło, miałam na to wielką, wielką ochotę. Chciałam się z Piotrem podzielić przeżyciami, chciałam mu napisać, jaka jestem z siebie dumna, ale nie miałam pewności, czy w ogóle go to interesuje. Sama też nie wiedziałam, co tak nagle wywołało u mnie takie zainteresowanie nim. Był miły, był czuły. Był przystojny. Miał tak bardzo niebieskie oczy . Błękitne. I takie wielkie. Można było się w nich zatracić.
Leżąc w łóżku i słuchając utworów Smokie , przypominałam sobie jego dotyk, jego dłonie na moich piersiach, jego słodkie pocałunki. A potem w moje marzenia wkradła się wścibska i elegancka Alina.
Zrzedła mi mina.
- A jeśli oni teraz są razem ? - myślałam. - Jeśli właśnie w tym momencie on ją obejmuje, całuje jej piersi ? - poczułam dreszcz przebiegający po moim ciele.
-Ale przecież powiedział, że nic ich nie łączy. - męczyłam się dobrowolnie. - Ale czy mogę mu zaufać? Tak dobrze mu z oczu patrzy, ale przecież wcale go nie znam. W pracy też tak wiele plotek mówi się na jego temat. Ta go miała na pewno, tamta chciała go mieć...Tu widziano go z tą, z tamtą znowu w kinie był....
Piotr na pewno był najprzystojniejszym facetem w firmie. Każda chciałaby go mieć. Nawet mężatki oglądały się za nim tęsknym wzrokiem. Więc jakie ja, wiecznie poczochrana dziewucha, miałam u niego szanse? Żadne.
Moje myśli wytrąciły mnie z równowagi. Zła na siebie i na Piotra dorwałam komórkę i wysmarowałam smsa:
Witaj Piotrze. Dziękuję za materiały, były bardzo pomocne. Baw się dobrze .
Zanim zaczęłam się zastanawiać, czy powinnam, czy dobrze robię i tak dalej nacisnęłam " wyślij ". Stało się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz